DRUTY I OGRÓD W TOWARZYSTWIE KOTA CZYLI ... MOJE HOBBY
Robótki na drutach, haft krzyżykowy, ogród, gotowanie...a wieczorem dobra książka
sobota, 6 października 2012
poniedziałek, 1 października 2012
35 rocznica mojego ślubu...
środa, 20 czerwca 2012
piątek, 15 czerwca 2012
wtorek, 5 czerwca 2012
Przeczytałam...
Christine budzi się co rano w obcym
łóżku u boku obcego mężczyzny. W lustrze widzi twarz nieznajomej
kobiety, dużo starszej od niej. I co rano się dowiaduje, że to jej
twarz, jej mąż, jej łóżko. Że przed dwudziestu laty na skutek
wypadku straciła zdolność zapamiętywania. Co rano przeżywa
wstrząs, co rano musi się z nim godzić. Jej życie wydaje się
tragicznie proste.Powoli jednak okazuje się, że ta prostota jest
pozorna. Że Christine ma na przykład swojego neurologa, o którym
nie wie jej mąż, że prowadzi pamiętnik, dzięki któremu może
częściowo zapełnić luki w pamięci. Kobietę zaczyna niepokoić
jej całkowita zależność od męża. Okazuje się, że ma jakieś
inne wspomnienia niż te, które co rano pieczołowicie mąż
odtwarza. Christine zaczyna stawiać nowe pytania – jak wyglądał
jej wypadek, dlaczego nie mają dzieci, co się stało z jej
przyjaciółką. Im bardziej się zbliża do prawdy, tym bardziej
niewiarygodna się ona staje.
Polecam tą książkę, warto ją przeczytać.
................................................................................................
Rozkochał w sobie dwie kobiety, lecz jego córki nie zamierzały dzielić się uczuciem...
Opowiadając dzieje dwóch rodzin, połączonych osobą wszechwładnego ojca, autorce udało się mistrzowsko opisać współczesny świat. Historia milionera Maxa Salla, jego angielskiej żony alkoholiczki, efektownej włoskiej kochanki i trojga skłóconych dzieci z obu związków, łączy się z losami ich znajomych, przyjaciół i partnerów. Wszyscy przeżywają chwile triumfu i życiowe porażki, błądzą i starają się odnaleźć drogę, dążąc do szczęścia mimo swych niedoskonałości i przeciwności losu. Z wielkim talentem, trzymając nas w nieustannej ciekawości, co przydarzy się bohaterom, autorka prowadzi czytelników przez eleganckie zachodnie kluby i wojenne Sarajewo, nowojorskie redakcje i egzotyczne bezdroża Afryki...
.................................................................................................
Zamieszkała na wyspie Nantucket 65-letnia Nan Powell, wdowa od wielu lat, z powodu trudnej sytuacji finansowej zmuszona jest przerobić własny dom na hotelik z pokojami na wynajem. Z chwilą otwarcia domek na plaży zaczyna tętnić życiem jak przed laty, gdy po raz pierwszy przyjechała tam Nan, mająca wyjść za Everetta, który następnie jako jej mąż – zadłużony po uszy – zniknął w falach oceanu.
Do Nantucket zjeżdżają się goście: Michael, złotnik, kawaler nawiązujący romans z Jordaną, właścicicielką salonu, w którym pracuje; Bee z D anielem, który po latach małżeństwa dochodzi do wniosku, że jednak jest gejem, tylko nie wie, jak to wyznać żonie; Daff z Richardem, który ma romans z koleżanką z pracy. Każde z nich znajduje się na rozdrożu i musi podjąć ważną decyzję przesądzającą o przyszłości.
Książka pobudza do refleksji nad życiem i wyborami - polecam
..........................................................................................
Polecam tą książkę, warto ją przeczytać.
................................................................................................
Rozkochał w sobie dwie kobiety, lecz jego córki nie zamierzały dzielić się uczuciem...
Opowiadając dzieje dwóch rodzin, połączonych osobą wszechwładnego ojca, autorce udało się mistrzowsko opisać współczesny świat. Historia milionera Maxa Salla, jego angielskiej żony alkoholiczki, efektownej włoskiej kochanki i trojga skłóconych dzieci z obu związków, łączy się z losami ich znajomych, przyjaciół i partnerów. Wszyscy przeżywają chwile triumfu i życiowe porażki, błądzą i starają się odnaleźć drogę, dążąc do szczęścia mimo swych niedoskonałości i przeciwności losu. Z wielkim talentem, trzymając nas w nieustannej ciekawości, co przydarzy się bohaterom, autorka prowadzi czytelników przez eleganckie zachodnie kluby i wojenne Sarajewo, nowojorskie redakcje i egzotyczne bezdroża Afryki...
.................................................................................................
Zamieszkała na wyspie Nantucket 65-letnia Nan Powell, wdowa od wielu lat, z powodu trudnej sytuacji finansowej zmuszona jest przerobić własny dom na hotelik z pokojami na wynajem. Z chwilą otwarcia domek na plaży zaczyna tętnić życiem jak przed laty, gdy po raz pierwszy przyjechała tam Nan, mająca wyjść za Everetta, który następnie jako jej mąż – zadłużony po uszy – zniknął w falach oceanu.
Do Nantucket zjeżdżają się goście: Michael, złotnik, kawaler nawiązujący romans z Jordaną, właścicicielką salonu, w którym pracuje; Bee z D anielem, który po latach małżeństwa dochodzi do wniosku, że jednak jest gejem, tylko nie wie, jak to wyznać żonie; Daff z Richardem, który ma romans z koleżanką z pracy. Każde z nich znajduje się na rozdrożu i musi podjąć ważną decyzję przesądzającą o przyszłości.
Książka pobudza do refleksji nad życiem i wyborami - polecam
..........................................................................................
Opis:
Joanna
Meissner i Deborah Cochrane, serdeczne przyjaciółki i doktorantki na
Uniwersytecie Harvarda, znajdują intrygujące ogłoszenie w uczelnianej
gazecie. Klinika Niepłodności Wingate'a oferuje astronomiczne honoraria
zdrowym i atrakcyjnym studentkom, które zgodzą się być dawczyniami
komórek jajowych. Dziewczyny decydują się na to, lecz po zabiegu szybko
opuszczają teren kliniki, która budzi w nich niemiłe skojarzenia z
obozem koncentracyjnym i zamczyskiem hrabiego Draculi.
Półtora roku później, po powrocie z długiego pobytu w Wenecji, Joanna i Deborah postanawiają się dowiedzieć, jaki los spotkał ofiarowane przez nie komórki jajowe. Niczego nie mogą ustalić drogą legalną, zatem uciekają się do podstępu. Pod fałszywymi nazwiskami –oraz po zmianie wyglądu i stylu - zdobywają pracę w klinice. Nie wiedzą jeszcze, że prawda o działalności tej instytucji okaże się przerażająca i że czeka je niejeden wstrząs...
...............................................................................................................
Półtora roku później, po powrocie z długiego pobytu w Wenecji, Joanna i Deborah postanawiają się dowiedzieć, jaki los spotkał ofiarowane przez nie komórki jajowe. Niczego nie mogą ustalić drogą legalną, zatem uciekają się do podstępu. Pod fałszywymi nazwiskami –oraz po zmianie wyglądu i stylu - zdobywają pracę w klinice. Nie wiedzą jeszcze, że prawda o działalności tej instytucji okaże się przerażająca i że czeka je niejeden wstrząs...
...............................................................................................................
Mówiąc szczerze nie przeżyłam wstrząsu - temat ciekawy, dlatego doczytałam książkę do końca ale podany w sposób nudny i nieciekawy, Moim zdaniem można ją sobie darować...
Tam, gdzie kobiety są nieważne...
Zbuntowana i naiwna nastolatka, Maria, ucieka z rodzinnej Majorki do Anglii. W Londynie poznaje Nasrada, znacznie od siebie starszego Afgańczyka i muzułmanina. Zakochana po uszy, wychodzi za niego za mąż. Planowany na krótko wyjazd do ojczyzny męża przeradza się w wieloletni koszmar życia w państwie talibów, w którym rządzi prawo szariatu, traktujące kobiety jak rzeczy. Czy uda jej się uciec?
Całą historię opisała hiszpańska dziennikarka, do której Maria zwróciła się o pomoc... Niewiarygodne i wstrząsające!
Czy jest jakaś granica, której nie pokona kobieta w imię miłości...?
Zbuntowana i naiwna nastolatka, Maria, ucieka z rodzinnej Majorki do Anglii. W Londynie poznaje Nasrada, znacznie od siebie starszego Afgańczyka i muzułmanina. Zakochana po uszy, wychodzi za niego za mąż. Planowany na krótko wyjazd do ojczyzny męża przeradza się w wieloletni koszmar życia w państwie talibów, w którym rządzi prawo szariatu, traktujące kobiety jak rzeczy. Czy uda jej się uciec?
Całą historię opisała hiszpańska dziennikarka, do której Maria zwróciła się o pomoc... Niewiarygodne i wstrząsające!
Czy jest jakaś granica, której nie pokona kobieta w imię miłości...?
sobota, 10 marca 2012
Berecik...
Już trochę za późno na dzierganie nakryć głowy ale córka zgubiła pracowicie wydzierganą "własymi ręcyma" czapkę. Tu jest schemacik:
Ja robiłam ten beret "na opak" .Zaczęłam od ściągacza i dziergałam mając schemat przekręcony odwrotnie. Trochę musiałam się nagimnastykować ale córka była zadowolona.
piątek, 9 marca 2012
Bardzo ciekawa technika...
Trafiłam na ten filmik i zaraz zabieram się do wypróbowania tej metody...
Niestety jak widać nie mogę się zmobilizować do systematycznego prowadzenia bloga a zdjęć się już trochę nazbierało...
Za mało mam czasu i każdą wolną chwilę przeznaczam na dzierganie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)